4 stycznia podkomisja na temat opłat za drugi kierunek studiów

17.12. Warszawa (PAP) - 4 stycznia sejmowa podkomisja ds. szkolnictwa wyższego zajmie się tematem wprowadzenia opłat za drugi kierunek studiów na uczelniach publicznych - poinformowała PAP w piątek przewodnicząca podkomisji Krystyna Łybacka z SLD.

Ma to być ostatnie spotkanie podkomisji poświęconej rządowemu projektowi nowelizacji ustawy o uczelniach. W czwartek zakończyła się zasadnicza część prac nad projektem, jednak posłowie odroczyli przyjęcie sprawozdania do czasu rozpatrzenia budzącego kontrowersje zapisu o opłatach za studia.

W rządowym projekcie nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym zapisano, że tylko 10 proc. studentów z najlepszymi wynikami będzie miało prawo do studiowania drugiego kierunku na studiach dziennych na koszt państwa. Pozostali, jeśli będą chcieli kontynuować edukację po skończeniu jednych studiów lub zmienić kierunek, jeśli jednego nie ukończą, będą dopłacać z własnej kieszeni. Za darmo student będzie mógł studiować maksymalnie sześć lat, w zależności od kierunku i poziomu studiów.

Posłowie SLD są przeciwni arbitralnemu ustaleniu na 10 proc. limitu liczby studentów uprawnionych do bezpłatnego studiowania na drugim kierunku. "Lewica nie poprze projektu nowelizacji, jeśli ten przepis nie zostanie zmodyfikowany" - zadeklarowała Łybacka.

Z kolei studenci godzą się na rządową propozycję, ale oczekują wprowadzenia kilkuletniego vacatio legis, do czasu, aż w życie wejdą nowe przepisy pozwalające uczelniom tworzyć własne, interdyscyplinarne kierunki studiów. Taką możliwość również przewiduje rządowy projekt nowelizacji, wprowadzający zamiast obecnej listy zatwierdzonych programów kierunków studiów tzw. Krajowe Ramy Kwalifikacji. "Przede wszystkim trzeba zlikwidować przyczyny tego, że student musi studiować drugi kierunek () Do tego są potrzebne prawidłowo zorganizowane Krajowe Ramy Kwalifikacji" - powiedział PAP przewodniczący Parlamentu Studentów RP Bartosz Banaszak.

Jak wyjaśniła Łybacka, rządowa propozycja tej zmiany nie została jeszcze rozpatrzona przez podkomisję. "Ten punkt nie został jeszcze zaopiniowany, ponieważ budzi kontrowersje i musimy wypracować kompromis" - dodała. Zaznaczyła, że kilka innych zmian zyskało pozytywną opinię warunkowo.

Dopiero po uzgodnieniu wspólnego stanowiska podkomisja będzie mogła przedstawić sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży sprawozdanie ze swoich prac. Ma się to odbyć jeszcze w styczniu.

Na dotychczasowych posiedzeniach podkomisja rozpatrzyła większość rządowych propozycji zmian w ustawie. W niektórych zapisach wprowadzono jednak poprawki. Jedna z nich dotyczy stypendiów. Rządowy projekt zakładał, że uczelnia będzie mogła 25 proc. przyznanych jej środków przeznaczyć na stypendia naukowe, a 75 proc. na stypendia socjalne. Posłowie zaakceptowali poprawkę zakładającą, że 40 proc. tych funduszy będzie można przyznać na stypendia naukowe. "To dobre rozwiązanie, bo wcześniej, jeśli na uczelni nie byłoby dostatecznie wielu studentów spełniających kryteria przyznania pomocy materialnej, to uczelnia musiałaby zwrócić część środków do budżetu. Teraz będzie je mogła przeznaczyć na stypendia naukowe" - podkreślił Banaszak w rozmowie z PAP.

Ponadto posłowie przychylili się do postulatu związków zawodowych w sprawie adiunktów i asystentów. W rządowym projekcie zapisano, że pracownicy będą mogli być zatrudnieni na tych stanowiskach maksymalnie przez osiem lat, jeśli nie zrobią habilitacji lub doktoratu. Podkomisja zgodziła się również na poprawkę, dzięki której osoby już zatrudnione, jako asystenci lub adiunkci będą mogli pozostać na tych stanowiskach na dotychczasowych, uzgodnionych z uczelnią, warunkach.

Z kolei posłowie zaakceptowali rządowy zapis, zgodnie z którym zlikwidowane zostaną stanowiska docentów. Jeśli nowelizacja zostanie przyjęta, to od października 2011 r. uczelnie nie będą już mogły zatrudniać doktorów na stanowiskach docentów. Przy czym osoby, które obecnie zajmują już to stanowisko, będą mogły pracować dalej, maksymalnie do 65 roku życia.

Inna rządowa propozycja, pozytywnie zaopiniowana przez posłów zakłada, że tylko jedna uczelnia mogła zaliczyć daną osobę do tzw. minimum kadrowego, czyli do grupy określonych wykładowców, których uczelnia musi zatrudnić, aby móc prowadzić dany kierunek studiów na poziomie magisterskim i doktoranckim. Przepis zakłada, że każdy pracownik będzie musiał do 30 czerwca złożyć rektorowi oświadczenie, w którym określi czy uczelnia w nadchodzącym roku akademickim będzie jego pierwszym miejscem zatrudnienia i może on być wliczony do minimum kadrowego. Na innej uczelni (tzw. drugim etacie) wykładowcy będą mogli zostać wliczeni do minimum kadrowego tylko przy studiach na poziomie licencjackim.

W rządowym projekcie nie znalazła się, dyskutowana wcześniej propozycja, likwidacji stopnia dr. habilitowanego. Z drugiej strony uczelnia będzie mogła zatrudnić naukowca, który nie ma habilitacji (ale ma znaczne, twórcze osiągnięcia) na stanowisku profesora, pod warunkiem, że Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów wyrazi na to zgodę. Prawo do zatrudnienia na stanowisku profesora zyskają też doktorzy, którzy przez co najmniej pięć lat pracowali jako samodzielni pracownicy naukowi za granicą, w krajach, w których habilitacji nie ma. Posłowie Zapowiedzieli, że na jednym z późniejszych posiedzeń podkomisji opowiedzą się, czy tej możliwości nie przyznać również doktorom z krajowym doświadczeniem w kierowaniu zespołami badawczymi.

Ponadto podkomisja zaakceptowała przepisy mające na celu ograniczenie nepotyzmu - na stanowiskach, między którymi istnieje bezpośrednia podległość służbowa, nie będą mogły być zatrudniane osoby blisko spokrewnione lub spowinowacone.

Niektóre zapisy rządowego projektu, pozytywnie zaopiniowane przez komisję wzbudziły sprzeciw związków, reprezentujących pracowników uczelni. "Przeszła propozycja, że można nauczyciela akademickiego zwolnić po jednej negatywnej ocenie okresowej. A oceny takie mogą być co roku. Jest to sprzeczne z niezależnością i wolnością badań naukowych na uczelni, szczególnie w naukach humanistycznych. Można człowieka wyrzucić, bo napisze pracę sprzeczną z obowiązującą modą i linią rządzącej partii. Nawet przedstawiciele rektorów byli za dotychczasowym zapisem ocen co cztery lata" - skomentował dla PAP wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" Julian Srebrny.

Podkomisja ds. szkolnictwa wyższego, działająca przy sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży pracuje nad rządowymi projektami nowelizacji dwóch ustaw: Prawa o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. Termin zakończenia prac podkomisji wyznaczono na 15 stycznia. Później projekty trafią pod obrady Sejmu. Rząd chce, aby nowe przepisy weszły w życie 1 października 2011 r., a więc wraz z początkiem nowego roku akademickiego. (PAP)

ula/ abe/ krf/

Opublikowano: 2010-12-17 13:21

Uwaga! Artykuł pochodzi z portalu internetowego Serwis Naukowy PAP.