Największa gospodarka świata arabskiego uruchomiła w październiku strategię dotyczącą sztucznej inteligencji, by przyciągnąć inwestorów w ramach „Wizji 2030” saudyjskiego następcy tronu Muhammada ibn Salmana, mającej na celu zmniejszenie uzależnienia kraju od ropy.
„Postrzegamy sztuczną inteligencję jako źródło dodatkowych oszczędności i dochodów” - wyjaśnił Abdullah al-Ghamdi, dyrektor urzędu ds. informacji i sztucznej inteligencji (SDAIA). Dodał, że kraj jest otwarty na inwestycje zagraniczne i lokalne i będzie dążył do stworzenia ponad 300 start-upów zajmujących się sztuczną inteligencją do 2030 r.
W październiku Krajowe Centrum Sztucznej Inteligencji (NCAI) podpisało umowy o współpracy z chińskimi firmami Huawei i Alibaba Cloud. Pierwsza z nich ma zaprojektować umiejętności sztucznej inteligencji związane z językiem arabskim, który według dyrektora generalnego NCAI, Madżida al-Tuwajdżriego, jest "zaniedbany" w tym zakresie, a mówi nim prawie 400 milionów ludzi na całym świecie.
Partnerstwo z Alibaba Cloud ma z kolei ułatwić zarządzanie inteligentnymi miastami (ang. smart cities) w obszarach bezpieczeństwa, transportu, planowania urbanistycznego, energii, edukacji i zdrowia.
Firmy saudyjskie już zaczęły wykorzystywać sztuczną inteligencję. Państwowy koncern paliwowo-chemiczny Saudi Aramco twierdzi, że stosując ją na swoim polu naftowym Churais zmniejszył całkowite zużycie energii o 18 proc., koszty konserwacji o 30 proc. i czas inspekcji o około 40 proc.
Joanna Baczała (PAP)
baj/ kar/